Hartowanie dziecka. Jak zwiększyć odporność dziecka

Wysłane przez izabellamazurek 

izabellamazurek (offline)

27-02-2009 15:12:15








Niższe temperatury dawkowane z umiarem hartują dziecko. Codzienne spacery, bez względu na pogodę (oprócz dni z bardzo silnym wiatrem czy temperaturą poniżej minus 10 stopni) wzmacniają układ odpornościowy.



 










czytaj więcej

Anielica (offline)

13-05-2009 11:17:28

Ostrołęka
Dobrym sposobem na hartowanie dzicka jest hartowanie gardla
podając na przemian np. ciepłą kaszkę i chłodniejszy deserek





kaesu (offline)

09-02-2010 13:27:15

Żyrardów
muszę pokazac ten artykuł męzowi i tesciowej..toczę z nimi nieustanną walkę o to jak ubierac synka. Tesciowa zakłada 3 pary skarpet, dwie bluzki i kamizelke (!!?) gdy w pokoju jest ponad 20..a dlatego, ze ma zimne raczki.
a potem jak wychodzi, to zdejmuję te wszystkie warstwy a synek ma spocone całe ciało..

Trzymajcie mnie, bo kiedys wybuchnę jak dynamit dziecko z procą

ulinka (offline)

19-02-2010 00:41:29

Gdynia
Anielica Co do tego hartowania gardła to ja bym miała wątpliwości.


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

jana (offline)

20-02-2010 17:02:46

Cytuj
Anielica
Dobrym sposobem na hartowanie dzicka jest hartowanie gardla
podając na przemian np. ciepłą kaszkę i chłodniejszy deserek

No zastanawiające , szczerze to pierwszy raz o czyms takim czytam .
Poza tym podstawowa sprawa nie przegrzewanie dzieciaczka ani w domu ani na polu ,lepiej by było mu zimniej niż za ciepło.


[link widoczny po zalogowaniu]



[link widoczny po zalogowaniu]

"Kto wygrywa z innymi jest wielki,
kto wygrywa z samym sobą jest niezwyciężony".

Życie jest sceną ,Bóg reżyserem ,
Człowiek aktorem ,Diabeł suflerem

mlod_aga (offline)

04-03-2010 19:01:28

Lublin
ach te zimne rączkismiling smiley
moja teściowa też ma jakąś manie na tym punkcie!
mała wkłada rączki do buzi, zaślini, to i jej się potem ochłodzą, a w pokoju jest 20 stopni, ale według niej jest jej zimno... widzę że nie tylko ja mam ten problemsmiling smiley


mlod_aga

ghaia (offline)

25-11-2010 12:21:33

Kraków
U nas w sypialni, gdzie śpi też Maleństwo, było właśnie około 20 stopni, aż przyszła położna na wizytę patronażową i nas ofukała za niedostateczne dogrzanie pokoju... I jako argumentu użyła między innymi "zimnych rączek" dziecka.
Co specjalista to inna metoda, jak widać...

maria1980 (offline)

29-11-2010 11:44:44

Opolszczyzna
U nas w domu temperatura w dzień to 20 stopni,nocą 18 stopni.Tak mamy ustawione na termostacie i nigdy nie zmienimy tej zalecanej przez naszego laryngologa, temperatury.
Po za tym spędzamy jak najwięcej czasu na dworze-w deszcz,w wiatr.Latem pluskaja sie w zimnej wodzie,jesienia brykaja po kałużach w deszczu,Pozwalam dzieciom tarzać się w śniegu,pozwalam im zmarznąć.Nie patrze już na oburzone twarze przechodniów!!Ani nie zważam na teksty starszych pań-o a im za zimno jest!!!Wiem,że robie dobrze.
Hartuję je od małego i w tej chwili już spokojnie mogę powIedzieć,że to owocuje.Nie chorują wcale.
Mam znajomą,która gdy temperatura spada poniżej 2 stopni nie wychodzi z dzieckiem na dwor-w efekcie dziecko jest wciąz chore.
Hartowanie jest jak najbardziej konieczne.


W naszym domu rządzą KOBIETY!!!
3 do 1 -PRZEGŁOSOWANEsmiling smiley

alebazi (offline)

06-12-2010 19:29:53

Raciborz, München
zimne raczki to norma u malych dzieci...
problem jest z nozkami - tego sie obawiam bo u nas rodzinne sa zimne nogi....co bedzei robic - 3pary skarpetek ubierac???
a co do hartowania sie zgodze - dzieciaczki pozniej bardziej odporne sasmiling smiley








[link widoczny po zalogowaniu]

kasztanka2 (offline)

08-10-2014 22:29:28

Bartłomiejowice
No niestety ja bym się pod tym artykułem kłóciła. Dlaczego? otóż mam synka 3,5letniego i robię od urodzenia wszystko to, co napisane jest w tym artykule oprócz częstych wyjazdów nad morze i w góry (synek był tylko nad morzem, 2 razy na kilka dni). I co? i nic! Młody choruje często (w chwili obecnej brakło nam miejsca w książeczce zdrowia i pediatra poleciła dokupić zeszycik, a ja się śmiałam, że 96 kartkowy) miał kilka razy zapalenie oskrzeli w swym krótkim życiu, a teraz, odkąd od września uczęszcza do przedszkola to już w ogóle katar i kaszel nas nie omija. I nie wiem już, od czego w końcu ta odporność zależy, bo jeśli od genów, to ja w dzieciństwie często chorowałam, a mój mąż wcale ... Jeśli wpływ ma też dieta, to być może tu jest pies pogrzebany, bo synek to niejadek, chociaż akurat owoce i warzywa je chętnie.
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6016, Posty: 1545992, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 142, Posty: 48914.