U nas w domu temperatura w dzień to 20 stopni,nocą 18 stopni.Tak mamy ustawione na termostacie i nigdy nie zmienimy tej zalecanej przez naszego laryngologa, temperatury.
Po za tym spędzamy jak najwięcej czasu na dworze-w deszcz,w wiatr.Latem pluskaja sie w zimnej wodzie,jesienia brykaja po kałużach w deszczu,Pozwalam dzieciom tarzać się w śniegu,pozwalam im zmarznąć.Nie patrze już na oburzone twarze przechodniów!!Ani nie zważam na teksty starszych pań-o a im za zimno jest!!!Wiem,że robie dobrze.
Hartuję je od małego i w tej chwili już spokojnie mogę powIedzieć,że to owocuje.Nie chorują wcale.
Mam znajomą,która gdy temperatura spada poniżej 2 stopni nie wychodzi z dzieckiem na dwor-w efekcie dziecko jest wciąz chore.
Hartowanie jest jak najbardziej konieczne.
W naszym domu rządzą KOBIETY!!!
3 do 1 -PRZEGŁOSOWANE