Odwieczny problem - karmienie, bekanie i usypianie [długi]

Wysłane przez trejder 

trejder (offline)

17-06-2009 11:25:18

Witam serdecznie,

Tym razem tatuś! smiling smiley Mam cudowną, 2.5 tygodniową Kingę. Wszyscy znajomi mówią nam, że jesteśmy szczęściarzami, bo mimo tak młodego wieku dziecka, w zasadzie budzi się nam ona raz w nocy. Jest wieczorne karmienie, ok. 21, potem 3,5-4 godzin snu, jedyne nocne ok. 2 i następne już wczesnoranne, ok. 6-7. Co z tego, skoro cała "procedura" (przewijanie, karmienie, odbijanie i usypianie) trwa u nas zwykle 1,5-2 godziny, czasami nawet dłużej? U innych podobno trwa to 15-20 minut karmienia i 3-5 minut usypiania. Nie jestem do końca przekonany, co lepsze? Częste wstawanie, czy dwugodzinna walka co noc? Czytam "Jak usypiać" Giny Ford, ale na razie po kilkudziesięciu pierwszych stronach dowiedziałem się tylko, jakim to ona jest specjalistą, ale w zasadzie żadnych sensownych konkretów.

W związku z tym, mam kilka pytań do mam (i tatusiów? smiling smiley, którzy są już pewnie bardziej doświadczeni ode mnie w tej materii:

1. Najważniejsze - czy w tym wieku (2,5 tygodnia) w ogóle ma sens cokolwiek zmieniać, albo próbować ustalać? Czy może trzeba to "wrzucić w koszty" i przetrwać, bo dziecko jest jeszcze zbyt małe, by zaczął wykształcać się u niego jako taki rytm dobowy? Nie chcę wyjść na panikarza, który od samego początku się przejmuje, ale jak chyba w każdej dziedzinie życia - złe nawyki nauczone na początku bardzo trudno się potem odzwyczaja i chciałbym tego uniknąć.

2. Jak wspominałem - zasypianie (razem z karmieniem i przewijaniem, od obudzenia się do zaśnięcia) trwa zwykle 1,5-2 godzin. Dziecko praktycznie w ogóle nie umie zasypiać samo. Jeśli nie zaśnie przy piersi lub w trakcie odbijania (lekkie poklepywanie po plecach działa na nią często usypiająco) i zostanie położone do łóżeczka z otwartymi oczami, to prawie zawsze po chwili jest płacz. Czy to normalne?

3. W pokoju mamy temperaturę 22-23 stopnie Celsjusza. Większość przewodników mówi, że dziecko powinno spać w ok. 18 stopniach Celsjusza (prawda to?). Ale jak, do diabła, to osiągnąć? Pokój mamy ogromny (20 m2) i przestronny (nie zawalony meblami), z ogromnym oknem, wietrzony przez dwie godziny przed snem. Mimo to temperatura nie spada. Kupić wentylator? Spać przy otwartym oknie? Czy zbyt wysoka temperatura może być problemem przy zasypianiu?

4. Mała śpi w ciągu dnia po 3 godziny zwykle. W wielu poradnikach jest napisane, że to za dużo. Że drzemki w ciągu dnia, nawet u małego dziecka, nie powinny być dłuższe niż 1,5-2 godziny, a potem należy budzić na karmienie. Czy tak długie spanie w ciągu dnia może być powodem takiego marudzenia przy zasypianiu wieczorem i w nocy? Jak to się ma do karmienia na żądanie? Karmić, gdy dziecko faktycznie chce (obudzi się i płacze, bo jest głodne), czy budzić na siłę najdalej po dwóch godzinach (w ciągu dnia!) i karmić nawet jak nie płacze?

5. Czy ktoś może mi podać jakieś magiczne sposoby na odbijanie się dziecka? Wiem, że to podstawa zdrowego i długiego snu, ale powoli kończą mi się koncepty. Noszę ją w pozycji pionowej lub tak z nią siedzę, poklepuję delikatnie lub masuję plecki i tak nieraz nawet dziesięć minut. I co z tego? Skuteczność ok. 25% - 2-3 próby na dziesięć kończą się sukcesem.

6. Kolejny odwieczny temat - spanie na pleckach. Podobno zapobiega śmierci łóżeczkowej (chociaż geneza tego schorzenia nie jest znana, więc to takie wróżenie z fusów) i podobno dzieci lepiej śpią na plecach. A inni krzyczą, że jak się dziecku przez sen uleje, to się zakrztusi i żeby na noc koniecznie układać na którymś z boków. I bądź tu mądry.

7. Smoczek? Jedni mówią, żeby nie dawać tak długo, jak się da, bo zgryz się psuje. Inni - że jeśli odpowiednio wcześnie zabrany, to ze zgryzem nie ma żadnego problemu, a dziecko usypia elegancko ze smoczkiem. Znajomy podawał swojemu synkowi od drugiego dnia życia, odpowiednio wcześnie zabrał i problemów nie ma żadnych. A mały spał, jak młody bóg.

Sorki, za tak długi post i z góry dziękuję za wszelkie sugestie i rady,
Trejder

jmijeczka (offline)

17-06-2009 16:26:07

Wlkp
1. Moim zdaniem wałkwoanie rytmu dnia ma sens od poczatku. W miare mozliwosci robic to itp.

2. Nie wiem czemu tak długo trwa u Was karmienie, przewijanie itp. Jak ja siegam pamieciom przewijanie trwało 5-10 min, karmienie maksymalnie 20 min. Usypianie.. w zasadzie kilka minut.
U Was jest malutkie dziecko.. juz nie pamietam co ja robilam zeby mi tak szybko zasypialo.. w zasadzie od poczatku az do teraz nie mialam z tym problemu.. w miedyz czasie nie chciala przez 2 dni zasypiac w soim lozeczku. Zastosowalam sie do ksiazki Traccy Hogg - Jezyk niemowlat. Od tego momentu odkladana do lozeczka, czy chce spac czy nie.. bawi sie lub zasypia.

3. Tez mam 21-22 stopnie. Mam sloneczny pokoj.. mimo wietrzenia temp. ciagle taka sama. Spi sie dobrze itp.
A moze złe ustawienie lozeczka? Ja tak mialam na poczatku.. ciek wodny czy cos.. przestawilam lozeczko i jest ok.

4. Wywal te poradniki do smieci! To jest MAŁE DZIECKO! NOWORODEK! Zrozum ze takei dziecko spi nawet i po 20 godzin na dobe. Dopiero wieksze niemowlaki przesypiaja kolo 16h, pozniej kolo 14 h. Moje dziecko do dzisiaj w ciagu dnia spi 3-4h.

5. Ja zawsze zarzucalam corke na plecy.. na bark w zasadzie.. czasem sie odbijalo ale nie zawsze... jak juz odpadl pepuszek to kladlam na brzuszku..

6. Moje dziecko spalo na plecach, ale poniewaz ulewala mocno miala specjalna poduszke.. Dzieki temu nie mialam obaw. Pozniej ukladala sie tak jak chciala.. teraz najczesciej spi na brzuchu.

7. Smoczek dawany do 6 miesiaca nie spowoduje zadnych wad. Do 6 miesiaca dziecko ma potrzebe i odruch ssania. Jesli wolilsz aby zaczela ssac kciuk, prosze bardzo. Tylko ze smoczka odsmoczysz szybko.. a kciuka nie utniesz prawda? Jeszcze pare dni temu widzialam dziewczynke na oko 6 lat.. z kciukiem w buzi szla z mama za reke przez miasto..
Ja smoczek podalam kolo miesiaca jak corka zaczela pchac kciuka do buzi. Teraz smoczek sluzy tylko w momentach kiedy nie potrafi sie wyciszyc przed snem. Ale wzasadzie juz bardzo malo go stusujemy.. dziecko samo go wypluwa..

ptysiowa_mama (offline)

17-06-2009 17:21:58

Warszawa
ja tez odpowiem, ale wieczorem, moj dwulatek (niespelna) podejrzanie cicho siedzi w pokoju winking smiley

pozdrawiam mlodego tate winking smiley


ptysiowa_mama (offline)

18-06-2009 11:39:46

Warszawa
Moje odpowiedzi:

w pierwszym miesiacu (w pierwszych kilku tygodniach) dziecko ma ogromna potrzebe bycia blisko kogos (mamy najczesciej). U nas rytm dnia ustalil sie bardzo szybko, ale ja nie eksperymentowalam z odkladaniem niespiacego Miska do lozeczka - zasypial u mnie na rekach, bardzo szybko. Wkladalam go do rozka, do lozeczka - i spal spokojnie. Nie wiem czy przyzwyczajenie do bliskosci rodzicow mozna nazwac zlym nawykiem, nie przejmowalam sie teoriami Tracy Hogg i innych pan - moje dziecko zasypialo blyskawicznie, bezstresowo, i bez zadnych treningow. Pilnowalam tylko, zeby nie zasypial z cycem w buzi, a potem z butelka.

Po roku Misiek na pare miesiecy mial etap samodzielnego zasypiania w lozeczku, ale teraz zasypia u mnie na lozku, ja przy nim leze - trwa to czasami nawet 50 minut, a czasem piętnaście. I tez nie widze w tym wiekszego problemu.

temperatura - jak nie da sie obnizyc, to po prostu sie nie da. W pierwszym naszym mieszkaniu (sloneczna kawalerka) mialam 24 stopnie (wrzesien, pazdziernik) - mimo uchylonego okna. Po prostu dziecko nieco lzej ubieralam i nie przesadzalam z opatulaniem, czesto majtal golymi nogami. Raczej bym nie szla w wiatraki, podnosza kurz a to moze podrazniac

Noworodek powinien spac tyle, ile chce. Szybko zreszta przestanie, i wtedy bedziecie tesknic za czasem, kiedy spala winking smiley a dla malego dziecka sen jest potrzebny jak jedzenie. Karmienie na zadanie oznacza tyle, ze maksymalnie po 3 godzinach dziecko powinno dostac kolejna porcje cyca. A jesli chce wczesniej, to wczesniej. Jak spi, niech spokojnie przesypia 3 godziny. Maksymalna przerwa w nocy miedzy karmieniami (jedna) powinna wynosic 5 godzin - w pierwszym miesiacu zycia. Potem mozna dluzej. Dluzsze przerwy moga byc, jak dziecko jest duze.

Miskowi zawsze sie odbijalo

spanie polozne i pediatra a takze doswiadczone kolezanki radzily mi kladzenie Miska na boku. Potem ortopeda przy kontroli stawow powiedzial ze tylko na plecach albo na brzuszku (na brzuszku jak nie spi) - ale Misiek nienawidzil lezenia na brzuchu, a klasc go moglam na pleckach, dosc szybko nauczyl sie obracac na boczek. stawom to nie zaszkodzilo. To moim zdaniem najbezpieczniejsza dla dziecka pozycja po jedzeniu, nawet jak sie odbije to i tak dziecku zwykle sie cos uleje

smoczek jestem za smoczkiem płaczące dziecko


malgorzatap (offline)

18-06-2009 15:46:33

Hjørring
teraz ja:

Dwoje starszych wychowałam bez smoczka - pluli nim dalej niz widzieli,nie zmuszałam, w okresie ząbkowania kiedy moja przyjaciółka zatykała marudzące dziecko smoczkiem i ten zasypiał ja miałam nieco trudniej ale bez przesady.
Treaz trzecie - bardzo silna potrzeba ssania, nagminnie pchał kciuk do buzi - zaczęłam zastępowac smoczkiem ale wypluwał, przez jakis czas mocno pilnowałam,żeby nie ssał kciuka (zastępując smoczkiem) i jakos mu przeszło,a smoczka sie nie nauczył. Nie mam teraz problemów z powodu jego braku.
Rytm dobowy ustalałam dosc szybko ale raczej za pomoca pór spacerów i kąpieli - dopiero potem, obserwując dziecko powoli zaczynałam nieco bardziej dostosowywac dziecko do stałego rytmu dnia - najlepiej wychodzi to wtedy gdy zaczyna sie wprowadzac inne pokarmy (ok.5-6 miesiaca życia)
Spanie nocne - zmieni sie jeszcze wiele razy, cieszcie sie,że tak na razie macie, jak napisała Ptysiowa mama
Odbijanie - różnie to było, nieraz odbijało sie od razu nieraz nawet po godzinie - noszony był na barku i lekko poklepywany, układany na brzuszku itp.sam lada moment zobaczysz co najlepiej działa.
Spanie - u nas trzymalismy temperature 18-19 stopni i w takiej spał najlepiej - jak przyjechalismy do rodziny i bylo niemiłosiernie nagrzane to był problem (niektore dzieci tak mają).Była zima a my trzymalismy cała noc uchylone okno pilnując,żeby je zamknąc zanim wyjmiemy go spod kołderki. Spanie na plecach - mogę Ci przysiąc z ręką na sercu,że zdrowe dziecko (czyli urodzony o czasie na 10 pkt.noworodek) nie zadławi sie jak uleje spiąc na plecach (to juz wiem z racji zawodu) i nie ma co kombinowac z ukłądaniem na boku,klinach itp.
A co do czasu - na poczatku dziecko musi nauczyc sie efektywnie ssac + ma duza potrzebę ssania (to juz nie kazde). Potem umie juz sie najesc w 10 minut,reszta to pieszczoty - ale czy naprawdę trzeba je ograniczac?
Moi na początku ssali bardzo długo (po30-40 minut) potem ograniczali sie do 7-10 minut. A przewijac tez sie nauczycie szybko i z zamkniętymi oczami wiec bedzie lepiej. Poza tym poźniej dziecko nie robi kupki przy kazdym karmieniu wiec juz przewijac za kazdym razem nie trzeba.
Powodzenia i głowa do góry!


[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

Życie nie powinno być podróżą do grobu. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc... "ALE TO BYŁA JAZDA..."

jmijeczka (offline)

18-06-2009 20:17:14

Wlkp
Cytuj
malgorzatap

Spanie na plecach - mogę Ci przysiąc z ręką na sercu,że zdrowe dziecko (czyli urodzony o czasie na 10 pkt.noworodek) nie zadławi sie jak uleje spiąc na plecach (to juz wiem z racji zawodu) i nie ma co kombinowac z ukłądaniem na boku,klinach itp.

Gosiu! Czemu ja o tym wczesniej nie wiedzialam smiling smiley Szczerze mowiac tez straznie sie tego balam.. wiec kupilam ta poduszke taka.. hm pod skosem dla niemowlat..
Przy drugim bede juz wiedziala grinning smiley smiling smiley grinning smiley

ptysiowa_mama (offline)

18-06-2009 21:22:33

Warszawa
przy kolejnym dziecku zawsze sie jest madrzejszym... ale w szpitalu na Karowej, tam gdzie rodzilam polozne bardzo pilnowaly kladzenia dziecka na boku. Wiec jak widac - sa rozne szkoly (i dobrze jest - moim zdaniem - o tym pamietac, zeby sie nie wbijac w poczucie winy ze cos sie robi zle) :sleeping_baby_55:


jmijeczka (offline)

18-06-2009 21:46:37

Wlkp
Hm moje dziecko jak siegam pamiecia tez na samym poczatku lezalo na boku. .z prostej przyczyny: karmilam ja tylko na lezaco (tylko tak nam podpasowalo) na poczatku.. wiec boczkiem zwrocona byla do mnie.. i spala tak przy mnie.. grinning smiley

malgorzatap (offline)

18-06-2009 21:49:44

Hjørring
co do leżenia na klinie to zdanie rehabilitantów jest takie:
Leżąc na klinie dziecko cały czas ma wrażenie że zjeżdża i będzie się instynktownie wyginało do tył.Poza tym wyginając się pracuje mięśniami grzbietu, a odpychanie się od podłoża to praca całego przedniego pasa mięśni.Klin działa tak, że uniemożliwia prawidłową pracę na brzuchu i może mocno opóźnić dalszy rozwój.
Tak więc klin jest wskazana ale tylko w szczególnych przypadkach (np. w momencie zapalenia oskrzeli czy tez dużego kataru aby ułatwic spływanie wydzieliny) a nie zapobiegawczo.


[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

Życie nie powinno być podróżą do grobu. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc... "ALE TO BYŁA JAZDA..."
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1546450, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 87, Posty: 1596.