Absolutnie nie odebrałam tego jako krytyki
. Moim marzeniem zawsze było założenie rodziny i posiadanie dzieci, ale póki co mam jednego synka i nawet z racji wieku (37) nie wiem czy zdecyduję się na kolejne. Ja bardzo dobrze się czuję jako mama i pomimo iż mam Wojtusia od 6 miesięcy to w życiu zmieniłam już niejedną pieluchę i uważam że rodzicielstwo to ciężka praca ale daje ogromną radość i szczęscie. Zgadzam się z Tobą że czasami ludzie którzy mają możliwości aby mieć dzieci nie chcą ich mieć , czasami są pochłonięci pracą ale znam też przypadki że ludzie rezygnują z potomstwa z powodu wygody. Ja tylko mam takie odczucia że np ludzie którzy wyjeżdżają zarobkowo powiedzmy do Anglii tam zakładają rodziny i mają kilkoro dzieci, wynajmują mieszkanie, mają pomoc państwa i czasami uda im się trochę pieniędzy odłożyć. Żyją w poczuciu większego bezpieczeństwa niż my w Polsce. Kilka dni temu oglądałam reportaż o ludziach ( większości młodych) którzy zaciągneli kredyt we frankach aby zacząć życie na "swoim" , założyć rodziny i wychować w nich dzieci a teraz całe ich życie podporządkowane jest ciężkiej pracy aby starczyło na raty. Jeden młody chłopak powiedział że miał marzenie, kupić mieszkanie, założyć rodzinę, cieszyć się życiem a teraz już nawet nie marzy, pracuje po 12 godz żeby było na kredyt i nie potrafi się już z niczego cieszyć. - I pytam się jak można dopuścić do takiej sytuacji?. Jak Ci ludzie mają teraz żyć, wychowywać dzieci, nie brnąć dalej w pułapkę kredytową. Nie wiem czy ktokolwiek z nich z radością planuje powiększenie rodziny, ponieważ strach przed tym co będzie jest silniejszy, że już nie wspomnę o lęku przed utratą pracy.