Jak rozwijać samodzielność dziecka?

Wysłane przez izabellamazurek 

aleks25 (offline)

08-04-2016 10:19:03

Nauka samodzielności przez dziecko to szczególnie ciężki czas, ale nie dla dziecka a dla mamy. Każdy dziecko te mniejsze czy te już kilku letnie uwielbia robić nowe rzeczy, samemu "coś zrobić". Ale to my mamy z tym niestety problem, bo chcemy pomagać. Bo powtarzamy same zrobiłybyśmy to lepiej. Mówimy masz jeszcze czas aby się tego nauczyć. A dzieci się zniechęcają i z rozwijania samodzielności powstaje nam nadmierna opiekuńczość. Mój prawie czterolatek, od kiedy zaczął chodzić do przedszkola, to oczywiście wszyscy chce robić sam. To sam ubierze buty, czasami lewy na prawy, prawy na lewy, lub zamiast pozamiatać śmieci to jeszcze bardziej je rozsypie po podłodze. Na samym początku mnie to denerwowało, bo zawsze było jeszcze więcej do zrobienia, bo wszystko trzeba było poprawiać, teraz wiem, że takie zachowanie do niczego dobrego nie prowadzi. Lepiej dać dziecku swobodę i delikatnie zwracać uwagę i ewentualnie pokazywać jak zrobić "coś" poprawnie. I chwalić dziecko, nawet jeśli do końca nie poszło wszystko tak jak powinno.

wojtaszek (offline)

08-04-2016 15:45:04

Tarnów
Masz rację Aleks25 trzeba pozwolić dziecku na to aby się rozwijało. Pamiętam jak kiedyś rozmawiałam z rehabilitantką która miała wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi na temat tego jak mądrze pomagać dziecku w zdobywaniu nowych umiejętności i rehabilitantka powiedziała mi że najgorsze co można zrobić to robić wszystko za dziecko. Zauważyła że przychodzą do niej rodzice z dziećmi które np. nie mówią lub mówią bardzo mało w wieku np 2 lat i oczywiście są przypadki dzieci które późno zaczynają mówić ale jej zdaniem bardzo często taka sytuacja wynika z tego że rodzic robi coś czego dziecko w danej chwili chce zanim zdąży ono powiedzieć lub zakomunikować w werbalny sposób np. kiedy tylko zauważy że maluch jest głodny daje mu jedzenie zanim dziecko powie - daj, jeść, am czy coś w tym stylu. Powiem że przemyślałam to co mówiła i faktycznie czasami tak jest a przynajmniej mi się to zdarzyło że wyprzedziłam żądanie dziecka ale chyba w ten sposób nie pozwoliłam mu na to aby powiedziało że coś chce lub samemu coś zrobiło np. sięgnęło po butelkę z piciem.

skandy (offline)

08-04-2016 23:20:33

Bydgoszcz
Zachęcam, pomagam, pozwalam, nie stopuję, nie przeszkadzam, nie zabraniam. Działamy intuicyjnie. Chyba każdy rodzic, lepiej lub gorzej, dąży do usamodzielnienia własnego dziecka. Samodzielność to nie tylko jedzenie, picie, ubieranie się, załatwianie czy mycie. To przede wszystkim odwaga bycia sobą, pewność siebie, umiejętność zadbania o siebie. Nauczenie tego dziecka stwarza dojrzałego dorosłego i o to chyba nam wszystkim chodzi. Jako mama 10 miesięcznego niemowlaka zaczęłam od nauki jedzenia i picia, czyli od podstaw. Wykorzystałam metodę BLW, która sprawdziła się doskonale. Dzisiaj moja córka je wszystko, co jest jej potrzebne do rozwoju, je zdrowo i chętnie. A wystarczyło, że od samego początku miała możliwości poznawcze i możliwość wyboru. Skoro nikt jej do niczego nie zmuszał i niczego nie wmuszał, próbowała wszystkiego z ciekawości. Teraz nawet przy zupełnie nowych smakach, skrzywi się, ale uznaje, że najwyraźniej kwaśny to kolejny smak w palecie i należy dać mu szansę. Ufa, a to pierwszy krok do samodzielności. Będziemy ją sukcesywnie budować.

reginka (offline)

09-04-2016 07:56:46

A ja jestem z tych mam, które w każdy możliwy sposób wspierają rozwój dziecka i jego samodzielność. Dziecko uwielbia robić wszystko samo i próbować robić nowe rzeczy, musimy im tylko na to pozwolić. To od naszej cierpliwości i naszego nastawienia zależy czy dziecko będzie chciało czy wręcz przeciwnie będzie sie bało nowych rzeczy i sytuacji. Oczywiście dużo też zależy od charakteru dziecka ale z natury każde dziecko jest ciekawe i chętne do robienia nowych rzeczy. Ja pozwalam swojej 3 letniej córce odkurzac swój pokój bo sama tego chce I lubi. Oczywiście chwalę ją i zachęcam w różne sposoby. Moim zdaniem tylko od nas rodziców zależy czy rozwiniemy w dziecku naturalną ciekawość czy będziemy ja hamować np zbyt dużą nadopiekunczoscia. Oczywiście dzieciom trzeba zapewnić bezpieczeństwo ale trzeba pozwalać im też popełniać błędy. Na swoich błędach dziecko uczy się najlepiej ale my musimy to kontrolować wszystko, przede wszystkim to czy to są błędy na które można dziecku pozwolić

wojtaszek (offline)

09-04-2016 14:41:01

Tarnów
Macie rację, trzeba być czujnym, patrzeć i wspierać ale kiedy maluch sięga po coś lub robi coś co może być niebezpieczne należy go przed tym ochronić. Ja również podawałam i nadal podaję synkowi jedzenie w taki sposób aby miał możliwość wyboru ale powiem Wam że zauważyłam że On bardzo często sięga po np po jabłko kiedy widzi że ja jem. Nie dawno spodobało mu się jedzenie jabłka które jest całe ( oczywiście obrane) a wcześniej kroiłam mu na cząsteczkismiling smiley Mam kilka zdjęć jak mój synek np. rozciera ręką budyń na stole, bawi się rozlanym napojem itd i pomimo iż kilka osób zwracało mi uwagę że nie powinnam mu pozwalać na takie " papranie" to ja jestem innego zdania. Uważam że maluchy każdym zmysłem chcą i powinny poznawać świat a kiedy z obawy przed tym że się poplamią, coś wyleją, nabrudzą będziemy im wciąż czegoś zakazywać to w przyszłości będą bardziej wycofane i mniej chętnie mogą podejmować wyzwania jakie niesie życie.
jakieś dwa miesiące temu mój synek zauważył że kredką można malować na ścianie i oczywiście już niektórzy zdążyli mi powiedzieć - musisz mu zwracać uwagę ponieważ spisze całe ściany - ale ja stwierdziłam że skoro woli malować na większej powierzchni niż kartka a mam taką możliwość aby kawałek ściany przeznaczyć na miejsce do malowania to przymocowałam do ściany ogromny arkusz kartonu na którym teraz Wojtuś rysuje. Co mnie zaskoczyło to to że ilekroć inne dzieci do nas przychodzą to każde z nich z radością maluje różne rzeczy na kartce a rodzice chwalą pomysł i podziwiają prace innych maluchów. Tak więc myślę że takimi małymi gestami jak choćby zawieszenie kartonu do malowania nie tylko pozwalamy dzieciom na zdobywanie nowych umiejętności ale może rozwijamy w nich pasję do malowania. Może to poprzez to że dajemy dziecku możliwość poznania różnych rzeczy w wieku kilku , kilkunastu lat odkryje coś co będzie jego zamiłowaniem a może nawet stanie się jego hobby lub pracą.
Mój synek jeszcze nie pomaga mi w sprzątaniu choć zdarza się że pomaga mi zbierać klocki do pudełka ale widzę że obserwuje co ja robię i kiedyś wziął ściereczkę do ścierania kurzu i podobnymi ruchami jakim ja sprzątam meble zaczął wycierać stolik - dzieci chętnie nas naśladują smiling smiley

skandy (offline)

09-04-2016 16:20:41

Bydgoszcz
Nie ma większego znaczenia czy dziecko się zabrudzi, poplami podłogę, pomaże się farbkami, czy pomaluje ścianę. My, mamy, jesteśmy już tak wprawione w praniu, sprzątaniu i ogarnianiu bałaganu, że dla nas to chwila moment jak wszystko wraca do swojego porządku, a dla małego człowieka każde doświadczenie jest nowym odkryciem. Rzucanie jedzeniem o ziemię, to nie przecież nie zabawa, ani robienie nam, dorosłym, na złość, tylko poznawanie świata. Przecież inny dźwięk wyda spadająca surowa marchewka, a inny plasterek szynki. Jeżeli się dziecku na to nie pozwoli z uśmiechem na ustach, to zrobi podobne doświadczenie za naszymi plecami, bo sprawdzić przecież musismiling smiley. Dobrze, jak rodzice to akceptują.
Wszelkiego rodzaju rozwiązania pomocne w tym wszystkim dorosłym są jak najbardziej do wykorzystania. Rozściełana folia pod krzesełkiem dziecka czy powieszony karton na ścianie, żeby maluch mógł malować "ścianę" do woli, to przecież genialny kompromis.

wojtaszek (offline)

09-04-2016 21:25:01

Tarnów
Skandy ale nie wiem czy się ze mną zgodzisz ale ja zauważyłam że im większą uwagę zwracam na to że synek np. wyrzucił kluseczki z talerza na ziemię to tym bardziej tak robi. Czasami udaję że nie widzę i bardzo szybko nudzi mu się takie zachowanie. Ja przyznam się też że kupując zabawki staram się wybierać takie które pobudzą mojego synka do zdobywania nowych umiejętności, do tego żeby musiał pomyśleć a czasami pokombinować co i jak zrobić aby działało, świeciło itd. Zawsze też chwalę synka kiedy zrobi krok ku samodzielności i daję mu do zrozumienia że jestem dumna że mu się udało i zawsze wtedy widzę jaką radość sprawiają mu te pochwały. Myślę że trzeba zwracać uwagę na to aby za każdym razem pochwalić malucha ponieważ to go bardzo motywuje do dalszego rozwoju a dziecko staje się bardziej pewne siebie i swoich umiejętności.

reginka (offline)

10-04-2016 07:33:48

U mnie w domu dość fajne sytuację zdarzają się przy ubieraniu. Jako, że moja córka chce ubierać się sama(zresztą już od bardzo dawna) pozwalam jej na to ale rzeczy wybieramy dzień wcześniej. I jeśli tylko nie idziemy do przedszkola to już kilka razy zdarzyło się że przez cały dzień chodziła ubrana w rzeczach na lewą stronę bądź ubranych tył na przód i oczywiście nie chciała tego zmienić bo przecież jest samodzielna. Podobnie rzecz ma się przy gotowaniu, moje dzieci uwielbiają pomagać w kuchni a najbardziej lubią potrawy do których potrzebujesz mąkę. Efekty tego dość łatwo sobie wyobrazić ale zawsze pozwalam im pomagać a mają z tego ogromną radość. Ja trochę mniejszą jak to wszystko trzeba później posprzątać, ale dzieci w tym też chętnie pomagają.

reginka (offline)

10-04-2016 07:37:19

A co do rzucania jedzeniem to ja akurat na to nigdy nie pozwalałam dzieciom. Uważa, że do jedzenie trzeba mieć szacunek. Oczywiście nie robię problemu jak coś spadnie przypadkowo ale na celowe zrzucanie nie pozwalam. Tak zostałam wychowana i tego też pilnuje.

skandy (offline)

10-04-2016 08:22:02

Bydgoszcz
Wojtaszek, ja nie przywiązuję wagi do zrzucanego jedzenia, jeżeli spada, to z uporem maniaka podnoszę i nie komentuję, że zostało zrzucone, ani pozytywnie ani negatywnie. Po prostu staram się z uśmiechem na twarzy (a nie złością na przykład) podnosić. Reginka, jestem też daleka od marnowania w ten sposób jedzenia. Chodzi o to, żeby dziecko mogło w tym świecie nieco podoświadczać. Jeśli zaczyna przesadzać, to wyznaczam granice i zabieram niepostrzeżenie jedzenie, a daję do ręki zabawkę, żeby odwrócić jego uwagę.
A co do zabawek, to zauważyłam, że najchętniej bawi się tym, co stricte zabawką nie jest, czyli najchętniej łyżką, sznurówką z buta czy metką z ręcznika smiling smiley
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6016, Posty: 1545932, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 90, Posty: 51770.