Moje maleństwo ma już 3,5 roku. Jest bardzo samodzielna chociaż w wielu czynnościach potrzebuje mojej pomocy - przecież jestem jej mamą i to moja zadanie! żeby o nią dbać, wspierać, pomagać i nigdy, ale to nigdy nie wymagać za wiele
Nauka ubierania zaczęła się u nas od zakładania jednej skarpetki, mycie zębów od mycia ich paluszkiem ( bo kierowanie szczoteczką to nie lada zadanie!) czesanie od rozplątywania warkoczyków itp. Uważam ze takie małe roczki zachęcają do zabawy w ,,dorosłość'' nie ma nerwów, złoszczenia, płaczu. może zajmuje nam to więcej czasu niż innym, ale przecież nie o to chodzi żeby byc pierwszym. Chodzi o To żeby była to zabawa
U nas najszybciej poszła nauka jedzenia - BLW - kocham to, uwielbiam, ubóstwiam. Mało tego że moja córka zjada wszystko to świetnie radzi sobie ze sztućcami od bardzo dawna.
Sznurowane buty zamieniłysmy na rzepy i gumki - żeby było prosciej
Majteczki kupujemy z obrazkami - żeby było widać gdzie jest przód.
Bluzy mamy zapinane - łatwiej się wkłada
Moim zdaniem, do pewnego wielu samodzielnosć powinna być jak zabawa, przygoda - niech dziecko samo chce a nie musi.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-04-11 07:15 przez staraczkaKLA.