Myślę, że nie ma co czekać aż wszystkie zęby się pojawią,a znam takich rodziców, tylko juz od roczku reguarnie chodzić do dentysy a uniknie się wielu nieprzyjemności później. Na pewno nie należy traktowac tej wizyty jak czegoś niezwykłego, bo tak wiel ludzi panicznie podchodzi do tego i dzieci tą swoją nerwówką tylko straszy.
I my mamy problem z uzebieniem u przedszkolaka. Niestety ani ja nie mam odwagi by syn dostał gaz rozweselający, a na komputerowe znieczulenie miejscowe wydawać nie chcemy, ani syn nie ma odwagi porządnie współpracować z dentystą i trzymać otwartą buzię dłużej niż 10 sekend. Problem jest ogromny. Ale czekamy na wypadanie mleczaków samoistne, chyba, że okaże się potrzbne wyrywanie, oby nie. Życzę powodzenia innym mamom w udzielaniu pomocy w leczeniu zębów swoich pociech.
wybraliśmy się na wizytę zanim jeszcze zęby zaczęły się psuć. Na taki niby przegląd - wszystko pieknie ładnie itp.
Gdy trzeba było już coś robic i mała poczuła w buzi wiertła itp to płacz, ale nie uciekła. Dalięmy radę.
Potem tłumaczenia i nagrody i teraz juz jest ok
Wczesne rozpoczęcie wizyt dziecka u dentysty jest bardzo dobre! Jakiś czas temu razem z siedmioletnim synkiem wybrałam się do centrum medycznego CortenMedic aby skorygować jego wadę zgryzu. Byłam bardzo zaskoczona delikatnym i fachowym podejściem lekarza do dziecka! Warto je przyzwyczajać do wizyt już od małego.