Wyprawka pierwszoklasisty

Wysłane przez izabellamazurek 

izabellamazurek (offline)

21-05-2009 17:59:31

Pierwszoklasista w tornistrze musi mieć tylko to, co najbardziej potrzebne. Żeby nie dźwigał zbędnych przedmiotów i nie rozpraszał się podczas lekcji.

czytaj więcej

Mitra (offline)

27-08-2009 17:28:15

co za bzdura z tymi flamastrami LOL Tak jaby flamastrami nie mozna bylo cieniowac , mieszc itp...no ale trzeba wyobraźni zeby wiedziec jak uzywac flamastrów..thumbs down


[link widoczny po zalogowaniu]

julka (offline)

31-08-2009 16:07:59

Warszawa
po pierwsze - nie można. typowe (znane mi) flamastry nie pozwalają na cieniowanie. łączenie kolorów jest może możliwe w pewnym stopniu, bo warstwy tuszu mogą się przenikać. ale efekt łączenia czerwonego z niebieskim nigdy mi się nie podobał...

innymi słowy, mnie ten tekst przekonał. czepiasz się bez sensu, Mitra

ba, to nawet fajna rada dla oszołomionych wyprawkowymi zakupami rodziców pierwszaka czy przedszkolaka!

ale nawet jeśli masz rację i flamastry górują nad kredkami, to sama sobie odpowiadasz:

Cytuj
trzeba wyobraźni zeby wiedziec jak uzywac flamastrów

idzie właśnie o to, że dziecko przecież wszystkiego dopiero się uczy.

kredki wiwat!



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-31 16:13 przez julka.

toja51 (offline)

31-08-2009 17:10:21

Kraków
Kredki do tego mają niepowtarzalny zapach...Różnica między kredką a flamastrem jest taka jak między tekstem czytanym na ekranie komputera a tym czytanym w pięknie wydanej książce. Poza tym przygotowanie kredek, struganie ich, to jakby wstęp do pracy twórczej, jaką jest rysowanie. Ba, to dodatkowy kontakt z mamą i tatą, którzy te kredki strugają. A flamaster bierze się do ręki i po prostu nim maże po papierze. Pewnie dlatego niektórzy na flamastry mówią "mazaki". Niektórzy wielcy artyści używali kredek do rysowania portretów, flamastrów nie, bo rzeczywiście nimi nie da się cieniować.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-31 17:27 przez toja51.

Mitra (offline)

03-09-2009 12:30:57

Bzdury panny piszecie. Flamaster jest tak samo twórczy jak kredka - działa inaczej. To nauczycielom brakuje wyobraźni żeby poprowadzić zajęcia flamastrami. Nota bene potem juz daolej dalej w edukacji plastycznej jest ćwiczenie zeby uzyskac flamastrem jednakowy gradient na calej płaszczyźnie ( ale to juz etap liceum plastycznego)> kwestia tego czy chce sie osiagnac efekt graficzny ( flamaster ) czy malarski (kredka tyle ze zalezy jaka pastela sucha , swieca , woskowa - w ktorej mozna drapać_) . jak ktos uczy uzywac flamastra jak kredki to faktycznie skazany jest na porażkę, a cieniowanie paseczkami , kropeczkami zygzakami? Kontakt z mam i ntata nie opiera sie na struganiu kredek , ale rozmowie o kolorach ksztaltach , wzorach.


[link widoczny po zalogowaniu]

julka (offline)

09-09-2009 12:35:09

Warszawa
Mitra, zawsze jest sens, powątpiewać w wyobraźnię nauczycieli (winking smiley). sprawiasz w dodatku wrażenie osoby, która zna się lepiej na plastyce niż ja.

ale nie wygłupiaj się - cieniowanie kropeczkami to nie jest cieniowanie sensu stricto

ja tam też lubię flamastry. ale naprawdę chcesz nas przekonać, że podstawy rysunku na poziomie przedszkolaka czy pierwszaka lepiej robić flamastrem niż kredką?

Mitra (offline)

11-09-2009 22:25:42

Cytuj
julka
Mitra, zawsze jest sens, powątpiewać w wyobraźnię nauczycieli (winking smiley). sprawiasz w dodatku wrażenie osoby, która zna się lepiej na plastyce niż ja.

ale nie wygłupiaj się - cieniowanie kropeczkami to nie jest cieniowanie sensu stricto

ja tam też lubię flamastry. ale naprawdę chcesz nas przekonać, że podstawy rysunku na poziomie przedszkolaka czy pierwszaka lepiej robić flamastrem niż kredką?

Julka ja tylko chce przekonac ze nie wolno wartosciowac i odrzucac jakiejs techniki tylko dlatego ze moze wydawac sie trudniejsza..kazde z narzedzi uczy czego innego smiling smiley

cieniowanie kropeczkami czy paseczkami to tez cieniowanie tak sie uzyskuje gradnient np w druku smiling smiley

na plastyce troszke sie znam bo skonczylam dwie szkoly w tym kiesunku.


[link widoczny po zalogowaniu]

julka (offline)

14-09-2009 00:26:53

Warszawa
no dobra, to ja zupełnie serio pytam:

czy Twoim zdaniem przedszkolaka lepiej uczyć rysowania kredką, flamastrem, czy równocześnie pchać mu w tornister wszystko, z cienkopisami i markerami włącznie?

bo o tym jest ten fragment tekstu. czy naprawdę flamaster nie jest za trudną techniką na początek?

bo nikt tu na amen niczego nie odrzuca. idzie o totalne początki edukacji plastycznej. może mazaki powinny poczekać na półce w sklepie jeszcze ze dwa lata?

do mnie obrazek dziecka rozproszonego nadmiarem przyborów naprawdę przemówił - ale jeśli to bzdurny pogląd, to mnie z niego wylecz.

(ale z cieniowaniem idziesz w zaparte - nie mam formalnej edukacji plastycznej, ale przecież wiem, o co chodzi. przecież nie uczysz malarstwa zaczynając od Seurata - zarówno w historii sztuki, jak i w praktyce - bardziej pierwotne i podstawowe będzie rozmieszczanie pigmentu gradientem, a nie kropeczki i szlaczki wymagające dodatkowych - choćby elementarnych - wyjaśnień z zakresu optyki i fizjologii widzenia. gdyby przyszło mi uczyć nowopoznane dziecko plastyki, nie zacznę od "cieniowania kropeczkami" - najpierw trzeba zająć się "normalnym" cieniowaniem - może grzęznę w stereotypowym podejściu?)

Mitra (offline)

14-09-2009 11:33:28

julka dajesz przedszkolakowi do zabawy . lalke . misia . farbki . konika na biegunach itd..nie za duzo...?

Tak samo z narzedziami do rysunku - dzis bawimy sie plama jutro kreską...dzis farbka jutro mazakiem... wszytko zalezy od nastroju , predyspozycji indywidualnych dziecka - jesli woli mazaki nie ma sensu na sile wciskac mu kredek , ale pokazac mozliwosci jakie daja flamastry np zrobic niebieska kreska obok zoltej smiling smiley Kazde dzicko jest inne , po prostu trzeba rozwijac to co w danym momencie interesuje..mozesz wymieszac kolorowe sole czy piaskii w ten sposob uczyc przeikania kolorow. W plastycee nie ma nic normalnego trzeba szukac , badac i owszem odrzucac stereotypy smiling smiley
Ale nie mozna mowic nie bo nieflamastry sa be nalezy je wyrzcic......malarstwa mozna uczyc i zaczynajc od Seurata jesli ktos chce.

Moja krytyka dotyczny nie calosci artykulu ale zdania ze flamastry tlumia wyobraznie. Najbardziej wyobraznie tlumia nauczyciele ktorzy chca wszytkich swoich malych artystow wtloczyc w jeden szablon nie biorac pod uwage ich indywidualnych predyspozycji. Ja wim ze dzieci uwielbiaja flamastry, a jesli je lubia i chca nimi rysowac to mozna z nimi pracowac i flamastrami.


[link widoczny po zalogowaniu]

julka (offline)

14-09-2009 15:14:50

Warszawa
no i właśnie wyrywasz zdanie o flamastrach z kontekstu. jaki jest kontekst? wyprawka szkolna.

że indywidualne podejście pozwala na prawie wszystko, o to się spierać nie będę.

ale jeśli dzieciak wpada w wir machiny szkolnej? a nauczyciel (z największą nawet wyobraźnią) ma dwudziestkę nieznanych maluchów przed sobą?

serio wyobrażasz sobie program nauczania plastyki dla pierwszaków (niekoniecznie z dużego miasta i dobrej dzielnicy) zaczynający od Seurata i flamastrów?
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1548930, Użytkownicy: 73666.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 76, Posty: 53402.