STRACH O NIENARODZONE DZIECKO

Wysłane przez Makucha1990 

Makucha1990 (offline)

24-07-2016 16:30:02

Karczewnik
Hej Mamusie ! smiling smiley

Na pewno nie jedna z was DŁUUUGO starała lub nadal stara się o dziecko.
Chciałabym opowiedzieć wam moją historię, może miałyście podobne przeżycia, lub zmagacie się z tym samym co ja.
Opowieść jest obszerna, lecz myślę ze warto ją przeczytać, myślę że może DAĆ WAM NADZIEJĘ smiling smiley

6 lat starań o bobaska, problemy hormonalne dawały się we znaki od lat, brak miesiączek, brak owulacji, do tego stwierdzono że mam niedorozwiniętą macicę... ' WYGLĄDASZ JAKBYŚ HORMONALNIE WŁASNIE PRZEKWITAŁA, A FIZYCZNIE PRZYPOMINASZ NASTOLATKĘ, NIE MASZ WARUNKÓW NA ZAJŚCIE W CIĄŻĘ" . Dawali i baaardzo małe szanse na dziecko ... Mam 26 lat.

Ostatni rok kuracji hormonalnej.. miałam brać hormony do maja 2016, potem miała być kolejna wizyta u gina i mieliśmy sprawdzić co się zmieniło... Jeszcze w listopadzie tamtego roku lekarz powiedział że są efekty, macica nabrała odpowiednich rozmiarów, choć nadal jajeczkowania było brak...

Tak wiec w maju zjadłam ostatnie tabletki.. zaczęłam ćwiczyć biegać, na chwilę zapomniałam o ciąży, chociaż wcześniej co tydzień czy dwa robiliśmy testy ciążowe.
Po odstawieniu leków czułam się zwyczajnie źle.. sadziłam że organizm musi się dostosować do zmian, bolał mnie brzuch, jajniki, czułam ze coś jest INACZEJ.
Zaczęłam podejrzewać że jestem w ciąży mniej więcej dwa tygodnie po zapłodnieniu ... nagle zaczęły rosnąć mi piersi ... ale test był negatywny.
Tydzień później kiedy wróciłam z biegania zauważyłam ze strasznie puchną mi jajniki a podczas biegu czułam dziwny nacisk na pęcherz.
Pomyślałam że muszę zrobić test . Kiedy zobaczyłam drugą lekką widoczną kreskę wyparowałam z łazienki z prędkością światła! ;D
Rzuciłam się na mojego i śmiejąc się i płacząc na przemian. Zaczęłam machać mu przed oczami testem grinning smiley
Łukasz kiedy zobaczył test od razu zaczął śmiać się ze mną smiling smiley
- Idź zrobić drugi test.
- Ale nie chce mi się sikać.
- To poskacz! (Męska logika grinning smileygrinning smileygrinning smiley)

Wiecie że pomgło hehe ?grinning smiley
Wykrzesałam z siebie kolejnych kilka kropli - efekt ten sam - jedna gruba czerwona krecha, druga ledwo widoczna.
- JESTEŚMY W CIĄŻY ! grinning smiley

Przez około godzinę wtulałam się w mojego płacząc i śmiejąc się jednocześnie.. nagle milion myśli.. KTÓRY TO TYDZIEŃ ? Przecież niedawno robiliśmy test i był negatywny..
Sprawdzam kalendarzyk.. według ostatniej miesiączki powinnam być nawet w 6 tygodniu.
Łukasz pobiegł do apteki kupić mi CLEARBLUE (test wykazujący tygodnie ciąży). Wynik 2-3 (4-5 tydzień ciąży) WOW!

Udało mi się dostać do midwife ( obecnie jestem w UK ) następnego dnia. Niestety plamiłam, więc omówiła mnie do szpitala na scan na 23 czerwca. Bałam się że coś może być nie tak, moja mama też miałą problemy hormonalne, straciła pierwsze dziecko, na mnie czekali 4 lata ...

Niestety 23 czerwca z samego rana dostałam krwotoku i niewyobrażalnie bolesnego skurczu macicy. Pojechaliśmy do szpitala. Juz nie krwawiłam, nic mnie nie bolało, ale to nie było normalne.
W gabinecie zrobili mi scan brzuszny ( podejrzewali 7tc) ... Mina obu lekarek wcale nie dodawał mi otuchy, widziałam że coś jest nie tak. Kazały mi się rozebrać, pora na scan dopochwowy ...
Ja cała się już trzęsłam, one wyraźnie zaniepokojone " Nie widać dziecka " . Zrobiło mi się czarno przez oczami.
"Masz krwotok wewnętrzny, widzisz to? W macicy nie widać dziecka, nie ma tu nic prócz krwotoku, być może to ciąża pozamaciczna".
Wybuchłam płaczem, Mój zbladł. W jednej chwili poczułam że tracę siły.. Moje dziecko ..
Pielęgniarka zaprowadziła mnie do osobnego pomieszczenia, poprosiła o próbkę moczu. Zrobiła przy mnie test ciążowy, pokazał dwie kreski.
potem długie posiedzenie z ekipą lekarską, pielęgniarki, lekarz, stażyści. Uznali że to dziwny przypadek. " TWOJE CIAŁO FUNKCJONUJE PRAWIDŁOWO, JEDNAK WEWNĄTRZ COŚ JEST NIE TAK" . Już mi dali pismo do podpisania na kremacje zarodka, powiedzieli że niedługo operacja, że może uda coś się zrobić, ale nie mogą dać mi nadziei ...
Cały czas ryczałam, nie mogłam się uspokoić.. To był najgorszy moment w moim życiu.
Przyszykowali mnie do operacji, zapewniali że maja najlepszy team, że nie mam czego się bać.. nie bałam się o siebie.. bałam się o dziecko.. Powiedziałam że jesli je uratują to będzie najlepszy prezent na dzień ojca ...
Rodzina, przyjaciele, wszyscy się o nas modlili.
Kiedy się obudziłam siedziała przy mnie jakaś ciemnoskóra pielęgniarka " CO Z MOIM DZIECKIEM??" Byłam jeszcze pijana od narkozy ale pierwsze co to powiedziałam właśnie to.
Nie odpowiedziała mi, powiedziała że nie jest lekarzem, że mam czekać.
Po kilku godzinach przyszli cała ekipą.
"Prawdopodobnie wykluczamy ciążę pozamaciczną, za bardzo krwawiłaś nic nie było widać, Musimy poczekać kilka dni , żeby zrobić badania krwi, potem zrobimy scan i wszystkiego się dowiemy".
Czekałam do 1 lipca. Najdluższy tydzień w moim życiu. Ciało mnie bolało, nie mogłam nawet oddychać, nie spałam , cały czas martwiłam się o maluszka. Modliliśmy się razem z Moim...
W końcu badania krwi wykazały że nadal jestem w ciąży, na scanie pojawił się maleńki 2 mm pęcherzyk . " 5 tydzień i 1 dzień. Gratulujemy"
urodzinowe baloniki
Kamień spadł mi z serca. Okazało się że podczas operacji byłam w 4 tygodniu ciąży, nie w 7 jak podejrzewali.
DZIĘKI BOGU! smiling smiley smiling smiley smiling smiley

Termin fasoleczki według wielkości płodu 2 marzec ( choć według daty miesiączki mógłby to być 11 luty) 2017.
Obecnie jesteśmy w 9 tygodniu smiling smiley CUD ! grinning smiley Piękny uśmiech!

21 lipca po 3 tygodniach od ostatniej dobrej nowiny zrobili nam kolejne badanie USG .
Maluch ma 22 mm grinning smiley Kawał Bobasa! grinning smiley
Zobaczyłam główkę, rączki nóżki i BIJĄCE SERDUSZKO smiling bouncing smiley <3
NAJPIĘKNIEJSZE MALENSKIE SERDUSZKO <3

Nie kryłam wzruszenia, płakałam ze szczęścia :,) Tyle kosztowało nas to strachu , bólu, łez ...
Całe szczęście maluszek jest z nami.
Lekarz zaśmiał się że duża dziewczynka i bardzo fotogeniczna, choć o wiel za wcześnie na płec dziecka smiling smiley tongue sticking out smiley
Łukasz pękał z Dumy grinning smiley

Dziękuję tym którzy przeczytali moją opowieść, może macie podobne doświadczenia, może własnie przeżywacie podobne chwile strachu i niepewności.
Chcę wam powiedzieć abyście nie tracili nadziei - JAK MY smiling smiley

[ebobas.pl]
[ebobas.pl][link widoczny po zalogowaniu]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-07-24 16:38 przez Makucha1990.
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1549010, Użytkownicy: 73666.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 831, Posty: 147772.