Tak u nas tez Gabryś był bardzo przywiązany do smoczka.W nocy wstawałam czasami po 10 razy tylko po to żeby podać smoczusia,który wypadł podczas snu z buźki.Po pewnym czasie smoczek był już tylko do usypiania w dzień i wieczorem,a w dzień podczas zabawy nie był potrzebny.W dniu wizyty u stomatologa (był to dzień kiedy obydwa smoczki Gabryś wrzucił za kaloryfer) zapytałam kiedy będzie najlepszy czas na odstawienie?? Gdy powiedział pani stomatolog,ze obydwa wylądowały za kaloryferem i nie umie ich wyciągnąć powiedziała,ze powinnam to wykorzystać bo ja mu ich nie zabrałam,a on sam je tam wrzucił i wiedział dobrze co zrobił.No więc stwierdziłam ,ze żegnamy się dzisiaj ze smoczkiem.Przy usypianiu w dzień mieliśmy lamentu 1,5 godziny,ale usnął i to był jedyny płacz za smoczkiem.Każdego dnia było coraz lepiej,a po tygodniu całkiem zapomniał,ze coś takiego było jak smoczek.Także wiem,ze może być ciężko,ale jak już podejmiemy decyzje o odstawieniu smoka to musimy być w tym konsekwentni i wytrwali.Nie możemy raz zabrać,a jak dziecko będzie płakać to dać bo wtedy nauczy się,że może płaczem wymusić tego smoczka.Życzę wytrwałości i sukcesów w odsmoczkowaniu.
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]