Ocena:
oceń

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Terapia małżeńska

Co robić, kiedy coś nie gra między partnerami?

On wraca coraz później z pracy. Ona się denerwuje, bo z nią nie rozmawia. Nie wychodzą nigdzie razem, bo nie mają z kim zostawić dziecka. On czuje się coraz bardziej samotny, martwi się, bo podrożał kredyt za mieszkanie. Oddalają się od siebie coraz bardziej, a przecież nie mogą powiedzieć, że się nie kochają. Tylko jakoś im nie wychodzi. Czy to kryzys?

 

Do około 8. roku życia dziecka, rozwód rodziców jest fatalnym przeżyciem i dramatem.

Fot. B&W

Do około 8. roku życia dziecka, rozwód rodziców jest fatalnym przeżyciem i dramatem.

- Jeżeli pojawia się wątpliwość, że partner mnie nie szanuje, nie zważa na moje potrzeby, nie dba o mnie i nie traktuje dobrze, trzeba zastanowić się czy nie potrzebna jest zmiana. Najpierw oczywiście można, a nawet trzeba spróbować samemu naprawić w związku to, co zaczęło szwankować – mówi Mateusz Borowiec dr nauk medycznych, psycholog i terapeuta. – Jeśli się to nie udaje, wtedy warto jednak udać się do specjalisty. Z przekonaniem, że już tylko on może pomóc: motywacja jest najważniejszym czynnikiem psychoterapii – podkreśla terapeuta.

Nie zawsze jednak obie strony konfliktu uważają, że istnieje potrzeba poddania się terapii małżeńskiej. Czasem jeden z partnerów spekuluje, że wizyta u specjalisty ma wykazać, że jest osobą zaburzoną psychicznie i że zostanie obarczony winą za niepowodzenia. Dlatego broni się przed wizytą. – Wtedy warto powiedzieć partnerowi: Masz rację, może sobie coś uroiłem, i ktoś kto popatrzy na to z boku, do tego jest specjalistą, mi to powie. Może wystarczy nam tylko jedna rozmowa – terapeuta podpowiada jak namówić partnera na terapię małżeńską.


Mariusz Furgał, psychoterapeuta Zakładu Terapii Rodzin Katedry Psychiatrii Collegium Medicum UJ, pacjentom, którzy pytają go, jak namówić partnera do podjęcia terapii zaleca, aby zaproponowali na początek tylko jedno spotkanie. - Zwykle po spotkaniu konsultacyjnym partner się uspokaja, bo my przecież nigdy nie diagnozujemy patologii, nie stawiamy indywidualnej diagnozy, a pierwsze spotkanie polega na zwykłej rozmowie, podczas której pytamy obydwoje małżonków o problem jaki mają i czy widzą sens podjęcia terapii. Wiadomo, że każda para ma problemy, niejedno małżeństwo się kłóci, a konflikt między ludźmi jest czymś naturalnym - to jeszcze nic złego. Czasem poprzez konflikt para się rozwija i przechodzi przez kryzys umocniona. Terapia potrzebna jednak jest wtedy, kiedy kryzys jest permanentny, powtarza się i powoduje zbyt duże straty w emocjonalnym życiu rodziny, która sobie z tym nie radzi – tłumaczy dr Mariusz Furgał.

 

Tylko na własne życzenie

Do Zakładu Terapii Rodzin Katedry Psychiatrii Collegium Medicum UJ, gdzie pomoc jest udzielana w ramach ubezpieczenia zdrowotnego zgłosić może się każdy (z całej Polski, bo nie ma rejonizacji) nawet przez telefon. Osoba odbierająca zgłoszenie spyta o podstawowe dane i problem jaki występuje w relacji. Przy czym ewentualna indywidualna diagnoza psychiatryczna nie ma tu żadnego znaczenia. My zajmujemy się diagnozą i terapią systemu rodzinnego, ewentualne zaburzenia któregoś członków rodziny muszą być leczone w innym miejscu (owszem, często mamy osoby z jakimiś indywidualnymi diagnozami, tylko nie zajmujemy się leczeniem indywidualnym).

Zgłoszenie na małżeńską, czy partnerską terapię skutkuje zwykle rozpoznaniem zaburzeń adaptacyjnych, po prostu ktoś nie może się emocjonalnie dostosować do bycia z drugim człowiekiem. Rozpoznanie to jest podstawą do refundacji terapii przez NFZ. W ramach ubezpieczenia zdrowotnego można się poddać terapii też w prywatnych gabinetach, bo i one miewają podpisane umowy z NFZ. – W Zakładzie Terapii Rodzin niestety jest długa kolejka i czas oczekiwania na pierwszą wizytę konsultacyjną trwa od 10-11 miesięcy. Przyjmujemy tylko cztery pary lub rodziny miesięczne. Warunki jakie chętni muszą spełnić i okoliczności jakie towarzyszą terapii są opisane na stronie internetowej www.ztr.krakow.pl. wyjaśnia dr Furgał. Pacjenci m.in. pytani są o to, czy wyrażają zgodę na wykorzystanie ich terapii do dydaktyki, ale można odmówić, bez negatywnych konsekwencji. Wszyscy pacjenci przechodzący przez terapię są nagrywani i filmowani, wypełniają ankiety – to narzędzia niezbędne w pracy terapeuty, który czasem musi dokonać dokładniejszej analizy poprzednich spotkań. Materiały te mogą być wykorzystane w celach dydaktycznych i naukowych, ale tylko wtedy, gdy para wyrazi na to zgodę. Jeśli się nie zgodzi, cały materiał po zakończeniu terapii jest zniszczony.

Ci, którzy nie mogą już czekać na konsultacyjną poradę, bo istnieje niebezpieczeństwo, że za 11 miesięcy może być na nią za późno, albo nie chcą, by ich terapii towarzyszyli np. stażyści przygotowujący się do zdobycia certyfikatu terapeuty (tak jest w Krakowie) mogą udać się prywatnie do gabinetów psychoterapeutycznych, prowadzących terapię małżeńską, ale wtedy za każde spotkanie płaci się ok. 150 zł za godzinę. Liczba spotkań podczas terapii zależy od indywidualnych potrzeb. Przeważnie dla osiągnięcia efektu musi odbyć się od kilku do kilkunastu spotkań obydwojga małżonków (niektórzy terapeuci na jedno, czy dwa spotkania umawiają się z każdym z partnerów oddzielnie). – Ale zdarzyło mi się, że podczas terapii doszło do blisko 40 spotkań – opowiada dr n. med. Furgał.

 

Strona: 1 2 3
Oceń artykuł:
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Komentarze

  • wojtaszek | 31-01-2015 23:54:27

    Takie terapie sa potrzebne i potrafią scalić na nowo rodzinę. Tak naprawdę największym wrogiem w małżeństwie, partnerstwie jest brak rozmowy. Taka terapia pozwala na nazwaniu problemów po imieniu i poszukaniu wspólnego kompromisu. Czasami jest trudno szczególnie na początku mówić o wszystkim co nas boli, co w nas siedzi ale to jest bardzo potrzebne i tylko przez zwerbalizowanie swoich obaw, zło...
  • Doris85 | 09-04-2015 09:20:26

    Wiele osób nadal broni się przed udziałem w takiej terapii. Uważają oni, że sami są sobie w stanie poradzić z problemem i zamiast problem rozwiązać - jeszcze bardziej go pogłębiają. Każdy sposób jest dobry na ratowanie związku i jeśli sami sobie nie radzimy z uczuciami - warto skorzystać z pomocy specjalisty, który spojrzy na nasz związek świeżym okiem i będzie mógł "na zimno" ocenić co w nim j...
  • medusso | 21-03-2016 17:23:13

    Mądrą jesteś kobietą. Wszyscy powinni brać z Ciebie przykład.
  • CoCosanka | 23-03-2017 10:49:42

    A czy są takie terapie ale gdzieś w Warszawie, bezpłatne ?

Poczytaj również

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj