Perypetie dzielnej mamy i nieutrudzonego szkraba

Muszę się pochwalić że moje małe słoneczko już od pięci dni nie je cycusia. I dopiero dzisiaj wróciła do swojego rytmu dnia, tzn. że pogodziła się w końcu ze zmianą. Nie było łatwo, bo przez 20 miesięcy piła moje mleczko, a cycusia traktowała jak pocieszyciela, przyjaciela, wręcz jak narkotyk. I nie przeszkadzało mi samo karmienie gdyby nie fakt, że mała tak się wycwaniła że jak chciała jeść, a nawet pić to od razu podlatywała do mnie i rozbierała mnie żeby skonsumować mleczko. Nie chciała nic jeść, a pic ewentualnie tylko colę. Nie mogłam jej na to pozwaolić i stoczyłam walkę, którą wygrałam :) Teraz mała zasypia sama w swoim łóżku i nie budzi się do jedzenia. Nie raz muszę ją jeszcze przytulać jak się wybudzi w nocy. Teraz ja muszę sie pozbyć mleczka bo robią mi się zatory. Czytałam żeby pic szałwię, nawet sobie zakupiłam, ale zaczynam się zastanawiać nad wizytą u ginekologa i ewentualnie tabletkach. Na razie zobaczymy co przyniosą najbliższe dni... 

Byłam właśnie na wczasach, kidy wysżły mi dwie górne trójki w tym samym czasie i dałam mamie trochę popalić... Nawet nosek mi się przytkał, ale na szczęście ząbki szybko mi się przebiły i już nic nie boli :)

Ten ząbek kiedy mi się wyżynał, dał mi to mocno odczuć... Spuchło mi dziąsełko i przez to nie mogłam spać przez trzy noce z rzędu. Na szczęście to już za mną :) Teraz mogę wszystko gryźć!

Jestem jeszcze malutka, ale powoli doganiam rówieśników

Nasza piąteczka okazała się być czwórką... Ząbek przebił się już z dwóch stron, ale to jeszcze nie koniec, bo połowa jeszcze jest pod dziąsełkiem.. Na szczęście jest lato i mnóswto atrakcji, więc mała nie ma zbyt dużo czasu na marudzenie :P

Niespodziewanie i przez przypadek mama zauważyła że mam nowego ząbka :) Trochę to dziwne, bo mam póki co same jedynki i dwójki, a tu nagle piątka :)

No i moja Patrysia została modelką! Gwiazdeczka mamusi.

Byliśmy we wtorek w Łodzi na sesji zdjęciowej, malutka była bardzo grzeczn mimo że większość dnia spędziła w aucie :)

A na sesji bawiła się super, fotograf był świetny, rozśmieszał ją, więc zdjęcia wyszły super! 

Umiem juz pić ze zwykłej butelki, butelki 360 stopni oraz szklanki. Jem samodzielnie widelcem.
Sama wchodzę i schodzę z samochodu przekładając wysoko nóżkę. Potrafie wejść też do głębokiej miski albo pudełka. Jak mama mnie ubiera odkładam to co trzymam w rączkach. Wykonuję wszystkie polecenia. Umiem mówić kilka nowych słów i czasem coś powtórzę. Wieczorem przed kapielą załatwiam się do nocniczka.

Po długiej walce z atopowym zapaleniem skóry, kuracją drogimi lekami i ostrą dietę nareszcie widać sporą poprawę. Ale zmiany jeszcze są... na szczęście mała się już nie drapie i odstawiliśmy wszystkie specyfiki za wyjątkiem maści. Nawet ostatnio zabrałam ją na basen i Patrysia była w siódmym niebie :)